tag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post5160775545408063831..comments2023-09-09T13:56:48.548+02:00Comments on "Któż bowiem mógłby pokochać Bestię?": PrologMarzycielkahttp://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-71688741740848051552021-06-30T21:31:57.430+02:002021-06-30T21:31:57.430+02:00Ciekawie się zaczyna.Ciekawie się zaczyna.Rumcahttps://opiniak.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-75813476204003686782017-05-31T17:21:08.652+02:002017-05-31T17:21:08.652+02:00Okej. Zaczynamy od nowa. : ) Serdecznie nienawidzę...Okej. Zaczynamy od nowa. : ) Serdecznie nienawidzę czasami bloggera, kiedy usuwa komentarze, chociaż nie było potrzeby. >.> <br />Cześć! Krążąc po internecie trafiłam na Twoje opowiadanie. Dodatkowo włączyłam sobie jeszcze soundtrack z 1991, bo tego nowego nie zdzierżę przez wycie wszystkich osób, które „śpiewały”. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że kiedykolwiek trafię na opowiadanie na podstawie bajki. Zwłaszcza na podstawie mojej ukochanej bajki. „Piękna i Bestia” to zdecydowanie mój ulubiony film animowany, chociaż spadł on na miejsce niżej, gdyż zajęła je filmowa wersja. Tak, zakochałam się w filmie bardziej niż w bajce. ;> Powiem szczerze, że na początku byłam trochę zniechęcona, chociaż nie wiem skąd to się właściwie wzięło. Raczej nie ma konkretnego powodu, a ja mimo wszystko bardzo się cieszę, że trafiłam na to opowiadanie. :) <br />Bardzo baśniowy jest ten prolog, a ja po cichu mam nadzieję, że z czasem to się zmieni w bardzie realną fantastykę, o ile wiesz co mam na myśli. Zobaczymy, co będzie z czasem. Na chwilę obecną jestem zadowolona. Dużo w prologu się działo, chociaż przez moment miałam wrażenie, że to było jedynie wyliczenie co tam się działo. <br />a) Pokazanie jaki Lucien jest<br />b) najazd na zamek czarodziejki <br />c) klątwa i morderstwo.<br />Średnio poczułam, że to się wydarzyło, ale mimo tego <i>braku</i> jestem zadowolona. Opowiadanie samo wciąga, a to, że fakty zostały tak „sucho” rzucone to nic takiego, według mnie. Każdy ma swoją wzję opowiadania, każdy pisze według własnego uznania i tak jak jest mu wygodnie. My czytelnicy możemy co najwyżej podrzucić kilka pomysłów, podpowiedzieć co jest nie tak, ale od autora zależy ostateczny wygląd opowiadania. <br />Podoba mi się to, że Bestia jest tutaj bezwzględna, mściwa i brutalna. Nie jest ciepłą kluchą, którą był w bajce, ma charakterek i to mi się podoba. Jestem też ciekawa tego jak przedstawisz Bellę, która co prawda delikatna nie była i kawał z niej baby, ale jednak wiadomo – bajka, a opowiadanie to dwie zupełnie inne rzeczy. :> <br />No nic, ja chwilę obecną mi się podoba. Bloga zaobserwuję, co by go nie zgubić i zakładam, że prędzej czy później trafisz do polecanych u mnie. ;> <br />Pozdrawiam serdecznie i mnóstwa weny życzę, <br /><br />Ice Queen. <br />+ jakbyś była zainteresowana to zapraszam do siebie: http://beauty--and--the--beast.blogspot.co.uk/Ice Queenhttps://www.blogger.com/profile/13424769237559815714noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-68484822402403155062017-02-14T18:37:23.954+01:002017-02-14T18:37:23.954+01:00Uwielbiam bajkę Piękna i bestia. Ostatnio obejrzał...Uwielbiam bajkę Piękna i bestia. Ostatnio obejrzałam też serial z 2014 roku pod tym samym tytułem i nie mogłam nie wpaść na twojego bloga ;) O bestii już trochę wiemy, zastanawiam się jaka będzie Bella? Niewinna, czy może wręcz przeciwnie? No i jak będą wyglądały jej relacje z Lucianem? <br />Pozdrawiam!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-34972382951583285192017-01-14T11:39:36.656+01:002017-01-14T11:39:36.656+01:00No racja z tą łaską xD
Byłam ciekawa, jakie będzie...No racja z tą łaską xD<br />Byłam ciekawa, jakie będziesz mieć zdanie o prologu i bardzo mi ulżyło, że moja konwencja wydaje Ci się w porządku. Bo faktycznie jest tak jak mówisz - prolog miał być baśniowy, inspirowany wersją animowaną, ale w późniejszych rozdziałach chcę rozwinąć postać Bestii, ukazać jego motywacje, punkt widzenia i mam nadzieję, że dzięki temu stanie się on dla was postacią z krwi i kości. <br />Kurcze jeszcze nie miałam okazji zobaczyć tego filmu, ale zapowiada się ciekawie ^^<br />Dziękuję bardzo za zainteresowanie moim blogiem :DMarzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-45204919727593382602017-01-12T14:47:59.139+01:002017-01-12T14:47:59.139+01:00Król Lucien ani razu nie przyznał łaski - łaskę ch...Król Lucien ani razu nie przyznał łaski - łaskę chyba przyznać może jedynie bóg, król łaskę okazuje ;) <br />Trtatatata. Po przeczytaniu prologu pozwoliłam sobie przejrzeć komentarze, zajrzeć do prologu, jeszcze raz rzucić okiem na komentarze... <br />W sumie trochę nie rozumiem spinki i doszukiwania się w prologu rozbudowanych, wielowymiarowych postaci, które normalnie nieraz buduje się przez całą książkę. Ja tu widzę konwencję typowej interpretacji baśni, czyli wstęp zakreślony czarnym i białym kolorem, a rozwinięcie i jakiejś wielowymiarowości spodziewam się dopiero później, w kolejnych rozdziałach. Przyznam, że skojarzyło mi się to nieco z oglądanym ostatnio filmem "Siedem minut po północy", gdzie w scenach wpierw była pokazywana bajka z pozoru niepozostawiająca wiele do interpretacji, zdawało się, że ocena moralności bohaterów jest z góry narzucona i nie ma miejsca na pomyłkę. O, jakże wszyscy się dziwili, włącznie z głównym bohaterem, gdy po paru chwilach okazywało się, że to nieprawda. I czuję, że tak będzie z Twoim opowiadaniem. Tym bardziej po przeczytanym opisie bloga i zapowiedzi, że Bella będzie ratowała Bestię. <br />Bardzo jestem ciekawa, jak dźwigniesz ten temat. ;)mózg_leniwcahttps://www.blogger.com/profile/11239093991465005595noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-13296181102025341462016-11-08T19:50:45.797+01:002016-11-08T19:50:45.797+01:00Hm... tak szczerze to myślę, że ta historia balans...Hm... tak szczerze to myślę, że ta historia balansuje gdzieś na krawędzi pomiędzy baśnią a bajką. <br />I oczywiście też nie mam nic przeciwko czytaniu o bohaterach, z którymi się nie zgadzamy. Postacie mają być ciekawe, a nie stanowić odzwierciedlenie naszych poglądów. I ja, owszem, też sama mogę się wyrażać źle o swoich postaciach, tylko że Bella... no, to taka moja dziewczynka, jakkolwiek dziwnie to brzmi ;) Ale i ona również zrozumie swoje błędy, będzie sobie wyrzucała pewne kwestie, pojawi się samokrytyka. W dalszych rozdziałach postaram się ją sprowadzić do pionu. <br />Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-37582832457794420492016-11-05T13:43:11.186+01:002016-11-05T13:43:11.186+01:00Do bajki czy do baśni, to znaczy do bajki czy do b...Do bajki czy do baśni, to znaczy do bajki czy do baśni, po prostu, nie rozwodziłam się nad tym jakiej, której wersji. Po prostu bajka, ta animacja, czy też książeczki z kolorowymi obrazkami, zostały stworzone z myślą o dzieciach, często bardzo małych. Mój synek nawet kiedyś w przedszkolu dostał kolorowankę z bajką, właśnie "Piękną i Bestię". Natomiast baśnie były tworzone z myślą o dorosłych czy też dzieci, ale nieco starszych niż przedszkolaki. Ja wiem, że często na blogach teraz ludzie uciekają w bajki, tworzą taką utopię, pełno Mery Sue, zachowania, które są ogólnie z czymś zgodne, ale jednak mało realne, strasznie ocieplone, wygładzone relacje. Mnie jakoś nigdy to nie pociągało i poszłam pod prąd, co też spotyka się z krytyką, głównie dlatego, że panuje taka moda, że z bohaterem trzeba się zgadzać, że musi on być bardziej dobry niż zły jeśli jest głównym, że jak opisywane jest coś czego sami nie popieramy, to rezygnujemy z czytania, bo po co czytać skoro mamy krytykować postać. Mnie to np nie przeszkadza, ja o swoich postaciach potrafię mówić, że ta to taka dziwka, ten to skurwiel, itd. Dużo osób jednak reaguje wręcz agresywnie, albo na zasadzie "nie podoba ci się mój Justin, to nie czytaj", a postać nie musi się podobać, w sensie nie trzeba jej decyzji popierać, ale dobrze, gdy one wynikają z czegoś, a nie są ot tak z kant dupy wytrzaśnięte, no i ważne też, by postać była ciekawa, a by tak było, to moim zdaniem nie trzeba jej idealizować.<br />Ty bronisz Bellę tym, że piszesz jakby z jej perspektywy. Ja nieraz samej sobie wyrzucam, że postąpiłam źle, że mogłam inaczej, spokojniej, bez narzucania komuś swojego zdania. Bella tak nie myśli? Zawsze uważa samą siebie za nieomylną i nieszczęśliwą przez to że tacy a nie inni ludzie ją otaczają? Zawsze czuje się taką perłą rzuconą między świnie? Jeśli tak, to może warto by te jej negatywne cechy bardziej wyeksponować, bo póki co to ciągle ją tłumaczysz, usprawiedliwiasz i negatywnym zachowaniom nadajesz taki wydźwięk, że jednak zmieniają się w pozytywy.T.M. Taka Miłośćhttps://www.blogger.com/profile/09614909989659474057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-62493774646675328242016-11-05T13:27:58.026+01:002016-11-05T13:27:58.026+01:00Doskonalę zdaję sobie sprawę, że pierwotne wersje ...Doskonalę zdaję sobie sprawę, że pierwotne wersje baśni są nieraz przerażające i okrutne. Do czegoś takiego staram się dążyć, aczkolwiek nie wiem, jak mi to wyjdzie ;) W każdym razie to, że na początku nie ma u mnie krwi lub brutalności, jeszcze nie znaczy, że całość będzie lukrowa. <br />Kurczę chyba nie do końca rozumiem - na bajce(animacji) czy na baśni, którą (jak podają źródła) pierwsza spisała Jeanne-Marie Leprince de Beaumont? O to chodzi?Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-71572731487280378412016-11-03T13:13:19.503+01:002016-11-03T13:13:19.503+01:00Powróciłam, by zobaczyć co tutaj dalej opublikował...Powróciłam, by zobaczyć co tutaj dalej opublikowałaś. Musiałam sobie jednak przypomnieć od początku, choćby przez moje komentarze jak to było, co tutaj wcześniej czytałam. Gdzieś zauważyłam komentarz dotyczący tego, że to baśń i przez to realność się tak ściera, a ojciec dziewczyny jest taki łagodny. Nie zgodzę się z tym, bo pamiętam baśń "Dziewczynka z zapałkami" gdzie ojciec i macocha wygnali dziecko na mróz, by sprzedawało zapałki, a to tak bało się lania, że wolało zamarznąć niż wrócić do domu bez pieniędzy. Baśnie mają wzruszać, mają wzbudzać emocje i w pewnym sensie boleć, tym różnią się od bajek. Baśnie z początku nie były przeznaczone dla dzieci, a dla dorosłych i w "Kopciuszku" tej pierwotnej wersji panie łamały sobie palce u nóg, by wcisnąć się w pantofelek, jaki zgubiła ta co przed północą uciekła z sali balowej. Czyniły tak, by wyjść za księcia.<br />Dlatego pozwól, że zapytam nim kontynuuję czytanie, bo kontynuuję tak czy tak, bo motyw mi się podoba, styl jest zgrabny, itd. Jednak moje pytanie brzmi czy ty wzorujesz się na baśni, czy na bajce? Chcę po prostu wiedzieć z czym zjeść twoje danie, jak do tej opowieści podejść.<br />Pozdrawiam :)T.M. Taka Miłośćhttps://www.blogger.com/profile/09614909989659474057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-20278645130789533162016-10-08T12:38:39.388+02:002016-10-08T12:38:39.388+02:00No tak, racja, główną rolę odgrywa fakt, czy jeste...No tak, racja, główną rolę odgrywa fakt, czy jesteśmy zainteresowani daną historią czy nie :)<br />Nie chodziło mi tutaj o to, że jestem taka egoistyczna i sądzę, że moja historia spodoba się wszystkim. Mam tylko na myśli, że każdy, kto mnie czyta, kto lubi moją pisaninę, ma swój gust, upodobania. Jeden bardziej woli coś baśniowego, wzruszającego, drugi stawia na realność, trzeci czeka na grozę :P Dlatego nie chcę, aby moja historia miała jednolity ton. <br />Ooo to miło mi, że przeczytałaś :) <br />I rozumiem. Szybkiego powrotu do zdrowia :)Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-91258907156994730122016-10-07T08:43:37.793+02:002016-10-07T08:43:37.793+02:00A moim zdaniem to zależy o czym się czyta. Jeśli t...A moim zdaniem to zależy o czym się czyta. Jeśli tematyka by mnie nie interesowała, a zdania były pisane stylem, który mnie osobiście męczy, to nawet prolog na dwie strony wydawałby mi się długaśny. Natomiast jeśli prolog jest ciekawy, historia i tematyka w moim guście, to nawet przez trzydzieści stron takiego prologu bym przebrnęła bez marudzenia :)<br />Myślę, że twoje myślenie jest błędne, bo zakładasz, że napiszesz coś co spodoba się każdemu. Nie przeczę, że tak może być, ale pod warunkiem, że napiszesz kilka historii, bo nie da się sprawić, by w jednej każdy znalazł coś dla siebie. Zawsze trafisz na czytelników, którym się spodoba i takim którym nie, oraz na takich, którzy będą neutralni i właściwie będzie im obojętne.<br />Pozostałam, pozostałam. Nawet już przeczytałam dwa kolejne rozdziały, tylko chyba mnie jakaś choroba bierze i zebranie myśli, zlepienie zdania, to nagle dla mnie mordęga. Mój mózg wziął chorobowe ;(T.M. Taka Miłośćhttps://www.blogger.com/profile/09614909989659474057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-830604355523944722016-10-05T21:10:22.650+02:002016-10-05T21:10:22.650+02:00Witaj. Miło mi, że zostawiłaś komentarz :) W wolne...Witaj. Miło mi, że zostawiłaś komentarz :) W wolnej chwili odwiedzę któregoś z Twoich blogów i zostawię swoją opinię :)<br /><br />Cóż, każdy ma swoje preferencje. Też jestem zdania, że tak krótki prolog to kpina. Z drugiej strony długaśne prologi też nie działają do końca zachęcająco. <br />W poprzednich komentarzach już wypowiadałam się na ten temat. Skoro je czytałaś, znasz moje argumenty ;)<br />Zależy mi na tym, aby dotrzeć do nieco starszych odbiorców, ale także aby każdy odnalazł w tej historii coś dla siebie. Będą momenty sentymentalne lub podkoloryzowane, aby nakarmić dziecięcą cząstkę w czytelnikach. Będą również chwile poważne, dojrzałe i brutalne. Zachęcam do pozostania i przekonania się samej. <br /><br />Pozdrawiam :DMarzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-65055117723295325102016-10-05T16:28:39.281+02:002016-10-05T16:28:39.281+02:00Przeczytałam i prolog i komentarze, i muszę przyzn...Przeczytałam i prolog i komentarze, i muszę przyznać, że nie rozumiem skąd w czytelnikach takie zamiłowanie do krótszych lub dłuższych prologów. O ile dłuższe jeszcze rozumiem, czasami są konieczne i ciekawe, o tyle krótszych już sobie nie wyobrażam. Ja na przykład bardzo się irytuję, gdy mam do czynienia z prologami na 2-3 zdania. Na wattpadzie to jest tak częste, że cudem jest trafić na coś dłuższego. Nie uwierzyłabyś też w to ile ludzie potrafią zrobić błędów w takich 2-3 zdaniach, bo jest to niesłychanie liczna ilość. Ja naprawdę nie jestem jakaś szczególnie wymagająca, wszystko rozumiem, ale "tesz", "rze", "dla czego" nie zdzierżę. Dlatego cieszą się, że trafiłam do ciebie, bo na tym wattpadzie właściwie to obrzydły mi historie o "Pięknej i Bestii", ale to pewnie dlatego, że nie trafiłam tam na nic dobrego w takim temacie, no z wyjątkiem Migotki, ale ją czytam na blogu, a nie wattpadzie.<br />Co do twojego prologu to też nie mogę się nie zgodzić z przedmówcami w tym, że było baśniowo, bajkowo, bajecznie. Z jednej strony to dobre, bo ta opowieść jest baśnią, ale z drugiej - nie wiem do jakiego grona czytelniczego chcesz trafić. Czy to ma być historyjka do poczytania dzieciom przed snem, czy chcesz jednak pobudzić dorosłe umysły do jakieś refleksji? Jeśli to pierwsze, to wyszło ci super, jeśli to drugie, to ja miałabym zastrzeżenia, bo we mnie to emocji nie wzbudziło i jeśli to ma być dorosła proza to wiele jej brakuje. Nie twojemu stylowi czy sposobie pisania, ale obrazom przedstawionym. Ja bym widziała ich więcej i nie poowijanych w taką bawełnę.<br /><br />Pozdrawiam<br />takamilosc.blogspot.comT.M. Taka Miłośćhttps://www.blogger.com/profile/09614909989659474057noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-356391145029358482016-09-27T18:39:30.818+02:002016-09-27T18:39:30.818+02:00Nie, nie uważam tak. Chodzi mi o to, że tacy ludzi...Nie, nie uważam tak. Chodzi mi o to, że tacy ludzie najchętniej odwiedzają moje blogi. Chociaż mam jedną nieco starszą czytelniczkę, która dobrze się bawi, wracając do baśni z dzieciństwa :D Natomiast jestem pewna, że inaczej piszę teraz, a inaczej będę pisać za dziesięć lat i wtedy moja pisanina będzie inaczej odbierana. <br />Rozumiem :)<br />Oczywiście zapraszam na moje inne blogi, chociaż wiadomo, że im starsze, tym gorsze ;)<br />Dzięki za zwiastuny. Pewnie wymagały sporo pracy. <br />Haha no kiedyś będzie trzeba :DMarzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-52732012932134564442016-09-27T17:14:40.398+02:002016-09-27T17:14:40.398+02:00Uważasz, że wszyscy ludzie w twoim wieku, żyją jes...Uważasz, że wszyscy ludzie w twoim wieku, żyją jeszcze czasami dzieciństwa i bajek? Ja znam kilka osób, które musiały być dorosłe w wieku kilkunastu, a nawet kilku lat (przynajmniej pod pewnymi względami dorośli) i znam też swoich infantylnych rówieśników. Doświadczenie nie idzie więc w parze z wiekiem, a co do Cyntii i Hektorka i "Jabłek i śniegów", to tak jak mówiłem, gdy masz ochotę, a nie masz czasu, to mnie nie przeszkadza byś tam wpadała raz na kilka miesięcy. Takich ludzi jest naprawdę wiele. Ja sam nie czytuję regularnie, a bez reguły, gdy mnie natchnie i czas pozwoli. Dlatego nie zdziw się jak mnie nie zastaniesz tutaj z pół roku, a potem nagle wpadnę i przeczytam wszystko na raz xD Wiem jednak, że chcę jutrzejsze wolne po nocce przeznaczyć na znalezienie czegoś do czytania, bo ludzie mi się powykruszali, być może przez to że nie widzieli mnie pół roku i przez to sądzili, że już zrezygnowałem i w tym czasie i oni zdążyli zrezygnować. Pewnie też wpadnę na inne twoje blogi, by zobaczyć czym różnią się od tego, ja lubię sobie czasami poszperać. A co jeszcze w temacie "Jabłuszek" to zapraszam na trailery, być może się spodoba na tyle, że jednak za tydzień, dwa, rok lub miesiąc wpadniesz :)<br />https://youtu.be/TXEs6zFa9eQ<br />https://youtu.be/1oxe4sQaqcY<br />Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-1754796882818109562016-09-27T16:41:54.696+02:002016-09-27T16:41:54.696+02:00Rozumiem. Cóż, takie smaczki mnie nie zrażają :P N...Rozumiem. Cóż, takie smaczki mnie nie zrażają :P No kurczę, kusi mnie ta powieść, ale obawiam się, że w najbliższych miesiącach będę miała czasu mniej niż więcej, ale może kiedyś uda mi się za to zabrać ;)<br />W porządku, teraz widzę, o co chodzi. Ja osobiście jestem dość zadowolona z tego prologu, ale widzę, że nie Ty pierwszy radziłbyś mi go napisać trochę inaczej. Następnym razem, jak będę się za coś takiego zabierać, wezmę to pod uwagę. <br />I dobrze wiem, że animacja nie oddaje grozy oryginalnych baśni :D<br />Zdaję sobie z tego sprawę. Prawdę mówiąc, ja jestem jeszcze przed dwudziestką i moje historie też kieruję do czytelników w podobnym wieku, więc i tak się cieszę, że zdołałam zainteresować kogoś starszego i bardziej doświadczonego ;)Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-73898732182684625982016-09-27T13:01:34.703+02:002016-09-27T13:01:34.703+02:00"Jabłka i śniegi" mogę ci polecić, ale d..."Jabłka i śniegi" mogę ci polecić, ale do nich trzeba mieć cierpliwość i nie przez ilość rozdziałów, bo ja nie czuję parcia na to, by ktoś był u mnie na bieżąco. Do dziś są tam takie osoby co wpadają raz w miesiącu na jeden rozdział i sobie nawet go rozkładają na raty i mnie to zupełnie nie przeszkadza. Natomiast trzeba mieć cierpliwość jeśli chodzi o treść, bo tam jest dużo rozmów i dużo obyczajówki... dużo erotyki i to sadomasochistycznej od wersji delikatnej, wprowadzającej, po mocny seks w lochach po którym plecy są obdarte od chropowatej ramy łóżka. Główny bohater ma specyficzne preferencje i brutalny styl bycia, który kłóci się z jego galanterią i wprawia większość czytelników w poczucie jakby Hektorów Rodrigezów było dwóch.<br />Co zaś tyczy się twojego opowiadania, to źle mnie zrozumiałaś, nie chciałem poznawać całości od razu i jakieś wybitnej dokładności opisowej, ale to co było streszczone, chciałbym mieć w opisach, tak jak mówię, jakiś najazd, gwałt, mordobicie i tu pojmanie czarownicy i spalenie jej na stosie. Odwykłem od bajek, bo nawet baśnie są bardziej brutalne. Trzeba więc zdawać sobie sprawę, że Disneyowska wersja to nie baśń a bajeczka dla dzieci. A najlepsze jest, że gdzieś w starych notatkach, jeszcze z czasów młodości mam swoją wersję Pięknej i Bestii i być może kiedyś, po licznych poprawkach, zdecyduję się na jej publikację.<br />Ja nie mówię, że prolog mi się nie podobał. Pewnie gdybym był zniewieściałym, ułożonym chłopcem, który lubuje się w cukierkowych wersjach, to bym go pokochał. Jestem jednak z charakteru kimś kto nie rozczula się nad każdym cierpiącym, więc... tak naprawdę odbieramy czytany tekst przez pryzmat tego co nas w życiu spotkało i tego jacy jesteśmy. Ja np nie umiem zrozumieć jak ktoś może czytać FF o gwiazdach, gdzie te gwiazdy nawet gwiazdami nie są. Nie umiałbym czytać obyczajówki, która przebiega idealnie jak rodzinny serialik, a są osoby co czytają dla oderwania się od rzeczywistości i poprawienia sobie humoru. Ja czytam dla refleksji, wyciągania wniosków i odczuwania. To już kwestia gustu :)<br />Zobaczę zaraz pierwszy rozdział :)Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-7720446793917343052016-09-27T11:02:03.048+02:002016-09-27T11:02:03.048+02:00Hej :)
Miło, że wpadłaś. Tylko reklamy raczej zost...Hej :)<br />Miło, że wpadłaś. Tylko reklamy raczej zostawiam tylko w odpowiedniej zakładce, żeby nie było ;)<br />Haha rozumiem, nie wszystko się musi wszystkim podobać ;)Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-24768452003853467602016-09-27T10:58:37.929+02:002016-09-27T10:58:37.929+02:00Witaj :)
Bardzo mi miło, że prolog Cię zainteresow...Witaj :)<br />Bardzo mi miło, że prolog Cię zainteresował :) <br />Rozumiem, ale w prologu ciężko przedstawić postacie na tyle dokładnie, aby czytelnicy się z nimi zżyli. Ja sama, jak coś czytam, potrzebuję przynajmniej paru rozdziałów, aby nawiązać "więź" z bohaterami :)<br />We wzmiance o barbarzyńskiej czarownicy chodzi o wyobrażenia króla o niej ;)Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-26226711749006327002016-09-27T10:51:57.185+02:002016-09-27T10:51:57.185+02:00Witaj, bardzo mi miło, że wpadłeś na mojego bloga ...Witaj, bardzo mi miło, że wpadłeś na mojego bloga :)<br />Oczywiście kojarzę Twoją twórczość, a nawet parę razy zabierałam się za „Jabłka i śniegi”, ale zawsze trochę mnie zniechęcało, że jest już tyle rozdziałów. Rozumiem Twój punkt widzenia i poczucie straconego czasu. Na swoją korzyść mogę powiedzieć, że moje opowiadanie jest już niemal ukończone na Wordzie, dlatego teraz czekają mnie tylko poprawki. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać całą historię do końca. <br />Ja również nie wyznaję zasady „czytanie za czytanie”, ale zajrzę na Twoje opowiadania i któreś z nich sobie wybiorę do skomentowania, żeby się odwdzięczyć. <br /><br />I dziękuję za długi, szczery komentarz :)<br />Ja natomiast mam inną wizję prologu. To ma być wprowadzenie. Coś, co odbiega od akcji właściwej i wiele kwestii pozostawia jeszcze niejasnych. Nie chciałam tutaj zbytnio rozwodzić się nad wcześniejszymi losami bohaterów, bo od tego są kolejne rozdziały. Zapewniam, że historię Bestii sprzed wydarzeń z prologu poznacie razem z Bellą. Nie byłoby zabawy, gdybym wszystko zdradziła już na tym etapie. <br />Oczywiście zgadzam się, że mój prolog jest mocno baśniowy, przerysowany, czarno-biały. Jednak chciałam go przedstawić w taki sposób, wzorując się na początku disneyowskiej wersji, którą szczerze kocham. Nawet pierwsze słowa są niemal identyczne. Chodziło mi o to, aby zarysować przed wami pewną historię — na razie prostą, baśniową, która z czasem zamieni się w coś realnego. Mam szczerą nadzieję, że dalsze rozdziały rozwieją to wrażenie naiwności mojej twórczości :P Ja sama lubię czytać o postaciach niejasnych i postaram się tutaj także umieścić takowe. Natomiast w tym prologu chodzi o symbolikę. Zły król, dobra czarodziejka, motyw zbrodni i kary. <br />Jeśli chodzi o „Prawdziwą Legendę" to nie miałam z nią jeszcze styczności, ale brzmi ciekawie. <br />W każdym razie dziękuję, pozdrawiam zapraszam ponownie :)Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-77551137107510294332016-09-27T10:50:05.889+02:002016-09-27T10:50:05.889+02:00Hej! Zostawiłaś wiadomość u mnie w Spamie i jak za...Hej! Zostawiłaś wiadomość u mnie w Spamie i jak zauważylam, to chyba pod prologiem też, więc jestem w końcu, żeby zapoznać się z treścią Twojego bloga. <br /><br />Prolog jest dość nietypowy, spodziewałam się szczerze czegoś krótszego, skoro to prolog, ale bywają i te dluższe, więc jest okej. Niestety jego treść nie przemówiła do mnie, ja nie wiem... Jak wszystko mi się ostatnio podobało, tak tutaj po prostu nie mogłam jakoś.<br />Niemniej jednak moim zdaniem masz przyjemny styl, więc sama nie wiem, co mi nie pasowało XD Mam nadzieję, że czytając pierwszy rozdział przekonam się do opowieści, więc idę sobie czytać go :) Agnieszka Nowakhttps://www.blogger.com/profile/09248208084417065046noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-32068883348123925972016-09-27T10:11:01.842+02:002016-09-27T10:11:01.842+02:00Ostatnio chyba dziecko się we mnie odradza, bo mam...Ostatnio chyba dziecko się we mnie odradza, bo mam ochotę czytać wszystko, co baśniowe i dlatego, kiedy zobaczyłam twojego bloga na którejś z "katalogowni", od razu go zapisałam. <br />Akurat "Pięknej i Bestii" dobrze nie znam, więc nie będę porównywałam żadnej wersji z twoim opowiadaniem.<br />Nie mogę się nie zgodzić z Dariuszem - faktycznie mogło być obszerniej, dzięki czemu moglibyśmy lepiej poznać bohaterów, wyrobić sobie o nich zdanie, polubić lub znienawidzić, zatęsknić po utracie.<br />Jest też konkretny fragment, do którego mam małe "ale". Napisałaś o Cornelii: "Nie przypominała barbarzyńskiej czarownicy z głębi puszczy" - a dlaczego miałaby ją przypominać, skoro wcześniej nazwałaś ją "dobrą czarodziejką" (co od razu przywodzi na myśl bajkową wróżkę)? Przez to czytelnik już wie, jak ją sobie wyobrazić, więc późniejsze napomykanie o barbarzyńskiej czarownicy mija się z celem.<br />Oprócz powyższych, prolog mnie zainteresował. Zawsze daję się wciągnąć w dobrze napisane opowiadania w baśniowym klimacie z nutą okrucieństwa.<br />Pozdrawiam!Echolaliahttps://www.blogger.com/profile/05471971960717729202noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-42443096646961584892016-09-26T23:45:30.730+02:002016-09-26T23:45:30.730+02:00"Piękna i Bestia" to ulubiona bajka moje..."Piękna i Bestia" to ulubiona bajka mojej córki, więc znam jej naprawdę wiele wersji i tych bajkowych, i baśniowych, i ekranizacji, i dramatów opartych na tym motywie. Ty stanowczo podążyłaś w stronę bajkowej wersji i jest to widoczne w przestawieniu świata, podzieleniu go na dobro i zło. I to mi nie pasuje, bo dzieciństwo mam już dawno za sobą. Nigdy nie ma tak, że tylko strona najeźdźców jest zwycięska a tych najeżdżanych przegrana. Życie, szczególnie to opisane na kartach historii opowiada takie wydarzenia, jak choćby wojnę Trojańską, gdzie nie tylko ci co najechali byli stratni, bo sam najeźdźca stracił Helenę, Achilles bliską sobie osobę. W twoim wydaniu żołnierze grabią, żołnierze gwałcą, żołnierze zyskują (nie pamiętam czy użyłaś słowa żołnierz czy rycerz, ale na tym etapie chyba nie ma ono większego znaczenia, bo wiemy oboje o czym mowa). Czy żaden z nich nie traci? Nie ma zemsty? Nie wiem czy lubujesz się w opowiadaniach tego typu, ale w tym miejscu mogę ci polecić "Prawdziwą Legendę". Tam Kartegina, najechane przez Imperium Elenodor, które utworzyło sobie obóz w pobliżu i właśnie grabi, gwałci, znęca się, wykorzystuje kobiety do prania swoich łachów, itd, także się broni. Choćby jeden z Kartegińczyków rozebrał żonę władcy i puścił ją nago konno do obozu. W efekcie władca poczuł wstyd i hańbę, a żonie i temu co miał ją ochraniać się ciężkie baty oberwały. Tamto opowiadanie, choć brutalne, ma w sobie coś, co nie kłóci się z moją logiką. Czytając twój prolog, miałem takie wrażenie, jakbyś streściła pewne wydarzenia (tu wychodzi moje zamiłowanie do długich prologów). Ty opisujesz coś, podajesz konkretne, suche, najważniejsze fakty bez rozwinięcia, bo są ci one potrzebne do celu, czyli do kolejnego rozdziału. Nie oczekuj, że czytelnik będzie się aż tyle domyślał, bo to ty jesteś od wymyślania opowiadania, a nie on. Ja lubię emocję, to na nich bazują moje ulubione książki. Ja czytając lubię czuć, nawet zło, nawet wyrachowanie, nawet gniew, ale czuć, a gdy ktoś mi napisze "jechali, gwałcili, podbijali", to uczuć ze mnie nie wydobędzie. Musiałbym mieć opis żmudnej podróży, opis tego gwałtu, jakiegoś najazdu, tego momentu, który pozwoliłby mi na zobrazowanie wydarzeń. Sama wiedźma i jej śmierć mnie nie wzruszyły, bo nie dałaś mi jej poznać, a już ją zabiłaś. To samo z królem, nie znałem jego wersji sprzed bycia Bestią, więc co mi po poznaniu go po niej? Prolog miał w sobie coś co ciekawiło, coś co przyciągało, ale że tak to ujmę po szkolnemu "nie wyczerpałaś tematu nawet w połowie".<br /><br />Pozdrawiam:<br />http://dariusz-tychon.blogspot.comDariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-84216030479125333772016-09-26T23:44:24.792+02:002016-09-26T23:44:24.792+02:00Zaprosiłaś mnie już dawno, jednak z moim czasem je...Zaprosiłaś mnie już dawno, jednak z moim czasem jest w kratkę, a gdy już mam wolny dzień, to też mam obowiązek poświęcić go dzieciom, żonie, znajomym. Sam też dużo piszę, więc systematycznie też dużo czytam - to już nawet nie moja pasja czy hobby, a element życia i choć nie wyznaję zasady "czytanie za czytanie", to tworzę tyle opowiadań, że jestem pewny, że każdy byłby w stanie znaleźć tam coś dla siebie (no z wyjątkiem małolat, bo im bym nie polecał mojej twórczości). Ewentualnie ktoś może doczepić się do stylu i tego, że przecinki to moja pięta achillesowa i jeśli oczekuje czegoś dokładnego, idealnego, to niestety niczego u mnie dla siebie nie znajdzie. Przechodząc do sedna sprawy, bardzo dużo blogów się otwiera, zamyka, porzuca, a ja mam wtedy poczucie straconego czasu, bo choć nie czytam na siłę, czytam gdy chcę i gdy mam ochotę, to jednak po to by dostać coś w pełni, a nie w niedokończonym stanie, dlatego od dziś postanowiłem wprowadzić taką zasadę "szacunek za szacunek", więc skoro ja zajrzałem na twój prolog, to proszę cię jedynie o to, byś zajrzała do moich prologów (bo po opisie nie zawsze da się rozpoznać historię), pozostawiła tam po sobie jakieś ślady i ewentualnie pozostała przy tym co przypadło ci do gustu. Jeśli nic ci nie przypadło do gustu, to bądź szczera i napisz dlaczego. Nie musisz się obawiać, że ja wtedy zrobię to samo i także się odetnę. Pewnie tak nie będzie i jeśli mi się spodoba, to zawsze powrócę, ale wtedy już najprawdopodobniej w chwili, gdy opowiadanie będzie ukończone, by znów nie mieć poczucia, że zmarnowałem czas. Możesz mieć jednak pewność, że jeśli ty olejesz moją prośbę, w chwili gdy ja nie olałem twojej reklamy, to z pewnością tutaj nie wrócę. Jeśli chcemy brać, nauczmy się też dawać - takie życie. Daj czas, daj zainteresowanie, daj zaangażowanie, a otrzymasz to samo, przynajmniej ode mnie, bo ja staram się być uczciwy.<br />Jesteś pierwszą osobą, u której napisałem tak długi wstęp do komentarza. Teraz jednak przejdę do rzeczy.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5947351890423366335.post-19914349301947384702016-09-14T19:56:16.607+02:002016-09-14T19:56:16.607+02:00Dziękuję, miło mi :D
Prolog jest celowo podobny do...Dziękuję, miło mi :D<br />Prolog jest celowo podobny do początku animacji ;)<br />Pozdrawiam :3Marzycielkahttps://www.blogger.com/profile/12440192000264695269noreply@blogger.com